Przejdź do głównej zawartości

Kowale w kuźni konie kują...

Kowale w kuźni konie kują     
sypią się gwiazdy z paleniska     
Cyganie świtem powędrują     
zostanie popiół po ogniskach
     
Choć w górze chmura czarna kracze     
nad ciszy mętnym rozlewiskiem     
dopóki życie w nas kołacze     
zdarzyć się może jeszcze wszystko
     
I dni sobacze odmienimy     
miniemy stacje niemożności     
fajerkę serca rozżarzymy     
jak krzak ognisty do białości
     
Anioły w tiulach mgieł się snują     
mimozą światła ranek prószy     
końskie kopyta postukują     
drogi gotowe do podróży