Kim jestem
bastardem kosmosu
hybrydą
ze światła i mroku poczętą
na świętym barłogu
w chwili zapomnienia?
Jak tajemnicy
zerwać kwef
gdy białe karły
strzegą nieba
i drwiący słychać śmiech
na przestrzał?
Kto świat z niebytu wołał
aż zaistniał
kto w żyły świata
wstrzyknął śmierć
i miłość zmieszał
z nienawiścią?
Oko za oko ząb za ząb
kto mi to prawo wilcze
w duszę wszczepił
kto mi dał serce
które nocą wyje
za zwykłym ludzkim szczęściem?