Ulepiłeś mnie
z gliny namiętności
i tchnąłeś we mnie
marzenie o Tobie
Czemu mnie odchodzisz
jak morze
Moje ręce wzięły kształt
z Twoich rąk
kiedy je miłość rzeźbiła
Moje spojrzenie
jest Twoim aż do głębi
odkąd oczy ci oddałem
Nie zostawiaj mnie
ślepego z laską w ręce
która nie jest
laską Mojżesza
i drogi nie otwiera
przez żadne morze